Segregacja poszła…. w las

Dodano 28.07.2020
ENERIS razem z Lasami Państwowymi nawiązał współpracę na rzecz czystych lasów. W jej ramach jest realizowana kampania informacyjna dotycząca właściwej segregacji odpadów oraz promująca świadome zakupy, by nie przyczyniać się do zwiększenia ilości odpadów.
Sprzątać czy edukować? Prewencja czy karanie? Co kieruje osobą, która jest w stanie w środku nocy wywieźć do lasu worki z odpadami, zamiast legalnie oddać je do wyznaczonych punktów w najbliższej okolicy? W jaki sposób chronić lasy przed nieodpowiedzialnym zaśmiecaniem? Statystyki prowadzone przez Lasy Państwowe są alarmujące. W leśnych ostępach co roku lądują tony odpadów. Tylko w ciągu jednego roku z lasów wywieziono ok. 108 tys. m3. Ponadto jak wynika z danych LP ponad 80 proc. odpadów znajdowanych w lasach to śmieci użytkowe, począwszy od opakowań, a skończywszy na urządzeniach AGD i meblach czy częściach samochodów.
Wśród 430 naszych nadleśnictw w Polsce praktycznie nie ma żadnego, w którym nie występowałby problem śmieci wyrzucanych do lasu. Co roku usuwamy z lasów odpady, które wypełniłyby ponad tysiąc wagonów kolejowych, wydając na to 20 milionów złotych. Z pewnością te środki można by lepiej spożytkować dla dobra lasu, gdyby tylko problem śmieci udało się ograniczyć.
– mówi Andrzej Konieczny, dyrektor generalny Lasów Państwowych. Wywożenie odpadów do lasów tym bardziej dziwi, gdyż w każdej gminie funkcjonują Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Są to miejsca, do których każdy mieszkaniec może bezpłatnie przekazać określone rodzaje odpadów, takie jak materiały poremontowe, budowlane, elektroodpady, opony, wielkie gabaryty typu wersalka, krzesła lub dywany. Tylko niewiedzą lub złą wolą śmiecących można tłumaczyć sytuacje, jakich ostatnio nie brakuje, gdy do lasów wyrzucane są sterty starych opon, części samochodowych, zwały poremontowego gruzu, czy nawet setki kilogramów zepsutej żywności lub odpadów z jej produkcji. Chęć ograniczenia zjawiska podrzucania odpadów do lasów połączyła teraz Lasy Państwowe i ENERIS, jako firmę odbierającą odpady od mieszkańców w niemal całej Polsce i edukującą w zakresie ich segregowania, a także inicjatora Koalicji 5 frakcji.
Do tej pory współpracowaliśmy z poszczególnymi nadleśnictwami podczas okazjonalnych akcji sprzątania lasów. Tym razem postawiliśmy połączyć siły i działać ogólnopolsko. Wspólnie możemy dotrzeć i do mieszkańców, i co ważne – do firm, z informacją nie tylko o zasadach segregacji, ale też w jaki sposób legalnie pozbyć się odpadów w PSZOK-ach. I choć wydźwięk wspólnie przygotowanej kampanii jest pozytywny, to też jasno chcemy przypomnieć o karach, jakie grożą za podrzucanie i nielegalne składowanie odpadów
– podkreśla Paweł Augustyn, prezes ENERIS. Kary za podrzucanie odpadów mogą być nakładane zarówno na mieszkańców, jak i na firmy. Obowiązują tu przepisy ustawy Prawo ochrony środowiska, ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach czy ustawy o lasach. Warto pamiętać, że za wywiezienie śmieci do lasu można dostać mandat do 500 zł. Jednak nie odstrasza to ludzi, ponieważ nagminnie łamany jest zakaz wyrzucania śmieci w lesie. Odpady w lesie to nie tylko kwestia estetyki, ale także zagrożenie dla żyjących tam zwierząt. Te zwabione zapachem jedzenia często zjadają porzucone resztki lub opakowania. Leśnicy wielokrotnie publikowali zdjęcia uwięzionych w butelkach po słodkich napojach żuków czy gryzoni, które przez ludzkie niechlujstwo giną w męczarniach. Odpady wywiezione przez ludzi mogą być również źródłem metali ciężkich, które powodują skażenie gleby, wód podziemnych i powierzchniowych. Ponadto rozkładające się pozostałości mogą być także przyczyną pożaru, ponieważ podczas rozkładu wytwarzają się gazy, które mogą prowadzić do samozapłonu. Uwalniają się też szkodliwe substancje do atmosfery. Warto pamiętać, że odpady zostawione w lesie nie są obojętne dla środowiska. Zwykły papier toaletowy rozkłada się do 4 tygodni, reklamówka 15 lat, plastikowa butelka 500 lat, a mały styropianowy kubek nie rozłoży się wcale.