Jak wybrać i właściwie użytkować maskę na twarz, by chronić się przed koronawirusem?

Dodano 03.04.2020
Wprowadzone przez rząd nowe obostrzenia zakładają konieczność zabezpieczenia środków ochrony osobistej pracownikom, czyli rękawiczek i płynów do dezynfekcji. Tymczasem, często firmy z branży gospodarki odpadami idąc krok dalej, już wprowadziły konieczność noszenia maseczek w chwili np. przyjazdu do instalacji czy odwiedzin w biurze.
Aby zarządzenie o noszeniu maseczek miało przełożenie na realną ochronę pracowników warto wiedzieć, kiedy i jakie maseczki kupić, ale też w jaki sposób właściwie je zakładać i zdejmować. Na te i wiele innych pytań odpowiada ekspert Koalicji BHP, Patryk Kot, główny specjalista ds. BHP w ENERIS Surowce.

Czy maski faktycznie chronią nas przed wirusem i powinniśmy je codziennie nosić?

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nie zaleca noszenia maseczek, chyba że obserwujemy u siebie objawy zakażenia wirusem lub po prostu jesteśmy przeziębieni, mamy katar czy kaszel. Oczywiście powinniśmy nosić maski, jeśli jesteśmy zdrowi, ale opiekujemy się osobą z podejrzeniem infekcji COVID-19.

Od czego powinniśmy zacząć, jeśli chodzi o wiedzę o maseczkach?

Maska masce nierówna. Stąd kupujmy maseczki dla siebie i rodziny świadomi tego, jakie są nasze potrzeby i cele. Pamiętajmy, by stosować się do zaleceń producentów masek, np. dotyczące przeznaczenia czy jej „żywotności” oraz zasad wielokrotnego użycia. W końcu poprawnie zakładajmy maski - dbajmy o dopasowanie ich do twarzy, odpowiednio zdejmujmy, nie narażając się na kontakt z wirusami, które mogą na nich się znajdować.

Czy ma znaczenie, jaką maseczkę nosimy? Czy każda maska ma podobną skuteczność?

Z maskami jest jak z kremem do opalania: w innych warunkach stosujemy kremy z wysokimi filtrami, dla dzieci kupujemy inne kremy, jeśli korzystamy dodatkowo z kąpieli kupujemy kremy wodoodporne. Tak samo jest z maskami, wszystko zależy od tego, jaki jest cel jej noszenia. Podstawowy jest podział na maski medyczne i ochronne. Jeśli chcemy siebie chronić przed warunkami zewnętrznymi, niezależnie czy jest to smog, pyły czy wirus, stosujemy maski ochronne. Ich skuteczność definiuje klasa FFP1, FFP2 i FFP3. Najlepiej zrozumieć to posługując się porównaniem. Załóżmy, że maska to sitko. Im mniejsze oczka tym większa skuteczność niedopuszczania do naszego ciała cząstek z zewnątrz. Norma FFP1 to taki durszlak z dużymi oczkami, jej skuteczność to 80%, P2 daje skuteczność 94%, a P3- 99%. Jeśli chcemy chronić innych przed np. kropelkami kaszlu, stosujemy maski medyczne. Tu obowiązuje klasyfikacja na TypI, TypII, TypIR, TypIIR. Maski typu II są skuteczniejsze, te, które mają do tego literę R są dodatkowo odporne na przesiąkanie. Należy jednak wziąć pod uwagę, że wraz ze wzrostem klasy ochrony rosną znacznie opory oddychania. Taka maseczka działa skutecznie przez pierwsze 40 minut do godziny. Gdy zwilgotnieje traci swoje właściwości. Jednak żywotność maski zależeć będzie również od innych czynników takich jak: wilgotność i tempertura powietrza, zapylenie. Bardzo ważne: żadna maska nie będzie skuteczna, jeśli przy jej zakładaniu i zdejmowaniu nie będziemy pamiętać o zasadach higieny, czyli bezwzględnej konieczności mycia rąk przed założeniem maski i zdezynfekowania ich po zdjęciu maski.

A co z maskami szytymi w domach? Bardzo dużo organizacji, instytucji wspiera w tej chwili służby medyczne takimi właśnie szytymi własnoręcznie maseczkami?

Społeczne zaangażowanie wielu osób w przygotowanie maseczek jest pięknym przykładem solidarności. Musimy jednak pamiętać, że takie maski nie są zbadane, a co za tym idzie nie jesteśmy w stanie stwierdzić ich skuteczności. I nie ma tu znaczenia, z jakiego materiału są szyte maseczki – mogą być nawet ze złota, ale jeśli nie mamy wiedzy na temat gęstości porów w materiale, czyli nie możemy powiedzieć czy dana tkanina nie przepuści wirusa, nie możemy być pewni czy nas chroni. I tu garść informacji naukowych. Wielkość koronowirusa to ok. 0,1 mikrometra. Maski ochronne np. pyłowe i antysmogowe poddawane wspomnianej certyfikacji na zgodność z normą EN-149, posiadają zdolności filtracyjne cząsteczek o rozmiarach od 0,02 mikrometra do 2 mikrometrów z medianą 0,6 mikrometra. Zatem, choć nie prowadzi się badań w ramach procedury certyfikacyjnej masek ochronnych, które dowodzą skuteczności filtracji wirusów i bakterii, to można zakładać, że mają zdolność ich wyłapywania (z określonym prawdopodobieństwem w zależności od klasy: FFP1, FFP2, FFP3). Należy pamiętać jednak, że wirus przenosi się drogą kropelkową - oznacza to, że pomimo bardzo małych rozmiarów jego nośnik (kropelka, pył, zanieczyszczenie), na którym transportuje się wirus, zdecydowanie przekracza 0,2 mikrometra. Oznacza to, że wirus z nośnikiem jest dość skutecznie filtrowany przez maskę.

Ile czasu można nosić jedną maskę?

Czas zużycia zależny jest od typu maski, odpowiedniego stosowania i zachowania zasad higieny. Maseczkę jednorazową można wykorzystać tylko raz. Po użyciu należy ją odpowiednio zdjąć i wyrzucić do pojemnika na odpady zmieszane, wcześniej zawijając w foliową torebkę – ma to uchronić od kontaktu z taką maseczką pracowników odbierających czy sortujących odpady. Gdy maska pyłowa będzie zabrudzona płynami ustrojowymi, zostanie zamoczona, czy nie będzie już mogła być prawidłowo dopasowana lub jeśli oddychanie przez nią staje się trudne, należy ją wyrzucić. Obecnie nie ma potwierdzonych badań na domowe sposoby sterylizacji masek, czyli prasowanie, podgrzewanie w piekarniku, dezynfekcja octem, roztworami alkoholu czy pranie w wysokich temperaturach (według badań wirus prawdopodobnie zostaje uśpiony jeśli jest przez minimum 15 minut w temperaturze powyżej 56 stopni). Wirusa możemy unieszkodliwić wodą z mydłem czy roztworem alkoholu, ale te substancje mogą skutecznie zniszczyć skuteczność takiej np. zawilgoconej maseczki. Dlatego lepiej jest nie ryzykować i stosować się do wskazań producenta.

Jakie są dostępne na rynku maski i ile kosztują orientacyjnie?

W związku z obecną sytuacją dostęp do środków ochrony jest ograniczony. Ceny masek wzrosły nawet 10-krotnie. Każdego dnia pojawiają się na rynku maski produkowane ze względu na duży popyt, jednak producenci dopuszczają do sprzedaży maski bez certyfikacji, bez gwarancji odpowiedniej skuteczności ochrony. Ogólnie rzecz biorąc, zwykłe maseczki z tkaniny nie są uważane za chroniące przed wirusami układu oddechowego i nie powinno się zachęcać do ich użycia.

Jakie warunki muszą być spełnione by maseczka nas dobrze chroniła, poza spełnianiem odpowiednich norm?

Musimy pamiętać o kilku zasadach:
  • po pierwsze – umyj ręce przed założeniem maseczki,
  • znajdź górę maseczki – w przypadku maseczki medycznej zazwyczaj na górze jest elastyczny, twardy element w połowie krawędzi maski,
  • maskę dokładnie przyłóż do górnej części twarzy (maska medyczna - biała strona),
  • zawiąż sznureczki w taki sposób, by maska dobrze przylegała do nosa - jeśli osoba ma zarost, najlepiej będzie go zgolić, tak by maska zapewniała szczelność,
  • następnie rozłóż dolną cześć maski, znów pamiętając o przyleganiu i zawiąż sznurki dolne.
Należy pamiętać, by nie dotykać rękami maseczki w czasie jej użytkowania – potencjalnie wszystko co jest na zewnętrznej warstwie maseczki jest zainfekowane, więc jeśli dotniemy używanej maseczki, ręce należy zdezynfekować. Musimy też umiejętnie zdejmować maseczkę, czyli za sznureczki, nie dotykając wierzchniej strony. Zużytą maseczkę, zwiniętą w torebkę foliową, wrzucić do odpadów zmieszanych, a ręce umyć wodą z mydłem lub roztworem (min. 60%) alkoholu.

Podsumujmy więc, jakie błędy popełniamy w związku z maskami?

Najpoważniejszym błędem, który może też zaważyć na naszym zdrowiu, jest niestosowanie się do zasad higieny. Dlatego pamiętajmy by:
  • nie dotykać maski w czasie jej noszenia,
  • myć ręce przed założeniem maski i po jej zdjęciu,
  • stosowana maska przy obfitym zaroście, nie spełni swojej funkcji.
Pamiętajmy, że wirusy dostają się do organizmu głównie poprzez układ oddechowy i tam dochodzi do zakażenia organizmu, dlatego tak ważna jest higiena twarzy, w okolicach oczu, ust i nosa.